poniedziałek, 30 września 2013

Smaczki Alzacji.

Temat rzeka..Tak szeroki jak Ren, ktory plynie niedaleko.
I wiele jego mniejszych i wiekszych doplywow.

 To nie dziwne zatem, ze procz typowych potraw alzackich, o ktorych niedlugo opowiem,
 na stol , w tutejszym regionie, czesto wjezdzaja ryby.
 Pstragi, szczupaki, sandacze i takie np.karpie, jak sie okazuje wcale nie -typowo polskie.
 A jak ryb  zabraknie,  to moga byc..zabie udka ;)







    Mozna tez zjesc tradycyjne alzackie matelote, czyli potrawe z roznych ryb slodkowodnych .
    Najczesciej   szczupaka, lina, sandacza i wegorza, gotowanych z jarzynami, przyprawami
    i bialym  winem. Na przyklad  rieslingiem.  Podawana z makaronem.
    Jak to czesto bywa, kazda restauracja i kazda rodzina ma swoj wlasny przepis.
                     Przyznam sie, ze matelote -jeszcze nie degustowalam;)
                     Czas to zmienic;)
    I moze wybiore, jakas tansza  knajpke;)    Pozdrawiam wszystkich czytelnikow bloga:))
     Hm.. .dziwne, siec pozarla mi zdjecia, ktore mialy sie tu jeszcze pojawic;)



sobota, 28 września 2013

Opadly mgly.

I jak tylko to sie stalo, zlapalam aparat, zeby zrobic troche zdjec- w dobrym swietle.
Pogoda ma sie popsuc, wiec to byc moze ostatnia okazja..

Niebieski dzbanek , to ostatnia zdobycz z klamotow;))



Swiatlo pieknie sie tez odbijalo w niebieskich krysztalkach..


I gladiole daly sie zdjac:))



A tu zamek, ponad naszym domem, wylaniajacy sie z mgiel..

Milej, cieplej, slonecznej soboty Wam zycze!

wtorek, 24 września 2013

Jesienne popoludnie w ogrodzie..

Bardzo Wam wszystkim dziekuje za odwiedziny, za pomysly na kulki i za mile komentarze.
Dostalam energetycznego kopa i wreszcie zdecydowalam sie skosic trawe.Niby ten ogrodek malenki, ale troche roboty w nim jest.  Dzielnie pomagala mi nasza kocica.  Tiaaaa..pomagala;)  Wlazla spryciula , do wiklinowych skrzynek, ktore bede obsadzac wrzosami,.Chyba nie bylo jej tam jednak zbyt  wygodnie, bo dosc szybko ewakuowala sie na krzeslo z poducha.
A ja, jak zwykle skosilam troche kwiatkow, ktore wsadzilam do starego emaliowanego dzbanka.Uwielbiam stara emalie!

Milego popoludnia zagladajacym do mnie zycze:))





poniedziałek, 23 września 2013

Lece sobie w kulki;)

 Wrocilam z podrozy.
 Smutno mi . Na przekor wiec smutkom  , dzis tez bedzie kolorowo.

 Ceramiczne kulki z Boleslawca zauroczyly mnie.
 Moze podpowiecie co z nimi zrobic?
 Korale?   A  moze  powiescic na choince, jako bombki ? Wlozyc na patyczek i niech zdobia doniczki?


Kubeczek projektu Tylkowskiego, zakupiony w we wroclawskiej galerii Miejsce, gdzie mozna napic sie  kawy, poogladac rysunki Andrzeja Tylkowskiego i porozmawiac:))

         Bardzo Wam Miejsce polecam!

niedziela, 15 września 2013

Kawa po kaszubsku:))


Nie chodzi mi o jakas sekretna recepture, bo takowej nie znam..
Kawa w kaszubskich filizankach pieknie wyglada i dobrze smakuje.
Ladnie sie prezentuja te precjoza z Lubianej, prawda?




piątek, 13 września 2013

Alzackie zloto..

Mam na mysli wino oczywiscie:))
Ten malutki kawalek ziemii tonacy w kwiatach i winoroslach , to slynny  region winiarski.
Alzacja slynie ze swych bialych win, szczegolnie Rieslingow, choc my akurat w Rieslingach nie gustujemy.
Uwielbiamy za to, delektowac sie smakiem "egzotycznego" Gewurztraminera". 'Gewurz" to po niemiecku przyprawa i to wino, jest jakby doprawione aromatem roz, liczi, pieprzu...Brzmi dziwnie, ale wino smakuje wybornie.
Dzis bedziemy jedno z nich saczyc powoli..

Proponuje Wam maly , wirtulany spacer.zaczynajacy sie w winnicach, a konczacy na produkcie finalnym:)














Kieliszek do alzackiego wina, koniecznie na zielonej nozce;))
Na zdrowie!


czwartek, 12 września 2013

Latajacy smok;)



Wazka- po angielsku brzmi duzo ciekawiej : latajacy smok...
Wpadla do pokoju, narobila halasu, przyznam ze mocno mnie wystraszyla.
A potem- pozowala i wygladala, jak piekna broszka.

Dluzsza chwile trwalo, zanim udalo mi sie  ja  zmusic do wyfruniecia z domu..

Czy to byl znak?   Jesli tak, to raczej  dobry , bo podobno wazki sa symbolem odnowy, sily i energii zyciowej, pozytywnej zmiany w zyciu.





poniedziałek, 9 września 2013

Jada goscie, jada:))


Jada z Polski, a tu jeszcze tyle roboty.

Lece do kuchni piec ciasto czekoladowe, wiec dla blogowych gosci - bukiecik tylko , z kosmosow zebranych po okropnej, nocnej, nawalnicy,
Taca i obrus ze staroci, oczywiscie.

Milego dnia:))





                                  

czwartek, 5 września 2013

Jak nie kochac jesieni..


 W blogowym swiecie kroluje jesien...
 Skusze sie i ja,  na jesienny post, choc pogoda u nas ciagle letnia.
 Wybaczcie, ze wstawiam  zdjecie nienowe i do tego z data...ale bardzo je lubie:))
 Taki piekny warzywno-kwiatowy bukiet dostalam kiedys:))











  

                 Jak nie kochać jesieni, jej barw purpurowych,
                                 Szarych, żółtych, czerwonych, srebrnych, szczerozłotych.
                     Gdy białą mgłą otuli zachodzący księżyc,
                                    Kojąc w twym słabym sercu, codzienne zgryzoty.
                                                                    fragment wiersza T.Wywrockiego

 
                                        Mam nadzieje, ze taka jesien tez lubicie...

 














poniedziałek, 2 września 2013

Jestem w kropce:))

Dziekuje Wam za wszystkie komentarze. Milo, ze tu zagladacie:))
Macie czasem faze na jakis motyw?
Bo ja tego lata mam. Na kropki.

Bardzo ozywiaja taras i ogrodek:))
Najpierw pojawil sie ceratowy obrus.
A potem  krzeslo z klamociarni, malniete przeze mnie na niebiesko (a jakze) ,  ktore tez dostalo poduche z motywem;)